Cześć styczeń!
Zimowe spacery.
Domowe wypieki. Szybko i smakowicie :)
Bordo zdecydowanie był ulubionym kolorem miesiąca.
Zimowa herbatka.
Mroźne wieczory.
Sweter z golfem i długie kolczyki <3
Tak kończą się zakupy z mamą...
W oczekiwaniu na wiosnę.
Ale mi narobiłaś smaka na makaron... chyba wiem co wyczaruję w weekend
OdpowiedzUsuńHmmm... chyba też się skuszę na makaron w weekend ;) Smacznego ;)
UsuńMi styczeń minął nie wiadomo kiedy.
OdpowiedzUsuńW sumie mnie też, ale bardzo mnie to cieszy. Bliżej do wiosny :)
Usuńdruga fotka i te bordowe paznokcie - cudo!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńJak ja lubię makarony :) Pięknie zimą wyglądają oblodzone drzewa i krzaczki. Ma to szczęście, że mieszkam koło lasu. Gdy tylko jest czas chodzę na spacery z moim psem :)
OdpowiedzUsuńZimowy las i długie spacery... wspaniale ;)
UsuńTa herbata wygląda niesamowicie <3 A bordo to jeden z moich ulubionych kolorów!
OdpowiedzUsuńBordo ostatnio też jest moim zimowym kolorem. Śliczne paznokcie i przesmakowita herbatka i jaki ciekawy kubek:))
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńOnly Dreams