Sukienka, którą dziś Wam prezentuje urzekła mnie od pierwszych chwil. Czerwone maki prezentują się bardzo kobieco i delikatnie. Mimo tego, iż wzór jest duży i rzucający się w oczy, uważam, że jest ona niezwykle dziewczęca, czyli to co lubię najbardziej. Do tego kokarda koło szyi, ach!
Od pewnego czasu nie wyobrażam sobie zimy bez czapki. Nie wiem jak kilka lat wstecz mogłam przechodzić cały ten czas bez okrycia głowy. Hmmm... chyba pewne nawyki przychodzą z wiekiem.
sukienka - no name / czapka - sezonowa szafa / botki - nessi