Yankee Candle Winter Glow - jest to świeca ze świątecznej linii zapachowej o aromacie zmarzniętych gałęzi drzew i świerkowych igieł, rozpromienionych promykami słońca. Wiem, że okres świąteczny już dawno za nami, ale dopiero w lutym ten zapach skradł moje serce. Jest to moja pierwsza świeca z tej kolekcji i muszę przyznać, że jest to bardzo dobra inwestycja, ponieważ wiem że świeca będzie paliła się przez baaaardzo długi czas. Zapach jest delikatny, niewymuszony. Idealny na wieczór.
Pokrzywa - herbatka ziołowa. Od ubiegłego miesiąca zaczęłam regularnie pić herbatkę z pokrzywy. Nasłuchałam się wiele dobrych opinii i postanowiłam sprawdzić na sobie jej właściwości. Główne zalety pokrzywy to:
wzmacnia układ odpornościowy;
oczyszcza, leczy i chroni nerki;
idealnie działa na anemie;
oczyszcza organizm po antybiotykoterapii;
oczyszcza organizm z wszelkich toksyn;
leczy reumatyzm i artretyzm;
likwiduje obrzęki, usuwa nadmiar wody z organizmu;
wspomaga odchudzanie
Ahmad Tea - Earl Grey - to arystokratka wśród herbat. Jest to lekka mieszanka orientalnych herbat, która została wzbogacona olejkiem z bergamoty. Nie dość, że pysznie smakuje to jeszcze ma piękne opakowanie!
Brushegg - zapewne znacie już to cudo, ale u mnie przeleżało dość długi okres zanim się z nim zaprzyjaźniłam. Dostałam ją w prezencie, bo sama raczej bym jej nie kupiła, gdyż uznawałam wcześniej za zbędną rzecz w moich przyborach. Mycie i czyszczenie pędzli do makijażu nigdy nie było tak łatwe i przyjemne. Nie sądziłam, że taki mały gadżet może tak ułatwić życie. Wcześniej bardzo nie lubiłam mycia pędzli, ale teraz jest to czysta przyjemność. Polecam Wam bardzo!
Przyrząd do czyszczenia szczotek - kolejna rzecz z serii "niepotrzebnych", które okazują się idealnym ułatwieniem życia :) Jest to mała szczoteczka, która posiada metalowe ząbki, które idealnie wyczesują włosy, które pozostają w szczotce. Jako, że po moim czesaniu zostaje dość duża ilość włosów w szczotce, jest to idealny gadżet, który rozprawia się z takim włosami w 3 sekundy.
Idealnie niweluje wszelkie pozostałości w szczotce.
Catrice Longlasting Brwo Definer - jest to trwały flamaster do brwi. Postanowiłam wreszcie nabyć jakiś kosmetyk, który delikatnie podkreśli kolor moich brwi. Z reguły niczym ich wcześniej nie podkreślałam, bo wszystkie kosmetyki wydawały mi się zbyt ciężkie i nie podobał mi się jaki był końcowy efekt na brwiach. Ten mazak pozwala mi uzyskać delikatny efekt podkreślenia brwi. Jest to ciekawa opcja dla osób, które tak jak ja lubią delikatny i naturalny makijaż.
Catrice Beautifying Lip Smoother 040 Coffee To Go - jest to wygładzający balsam do ust, który zawiera delikatny odcień różu. Dający subtelne wykończenie ust, które jest idealne na dzień. Posiada bardzo wygodny aplikator, który pomaga bez problemu rozprowadzić pomadkę na ustach.
Peek & Cloppenburg; Montego - dwie bluzki, z którymi w nie mogłam się rozstać w lutym i najchętniej nosiłabym je cały czas. Granat i biel, to kolory które bardzo i lubię i pasują mi do wielu moich codziennych stylizacji. Bluzki mają rękawek 3/4. Nosiłam je zarówno do spodni jak i spódnic.
Dajcie znać co było dla Was odkryciem lutego!
Prawdziwa lwica w najlepszym tego słowa znaczeniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne bluzki, ostatnio mam bzika na punkcie pasków :D
OdpowiedzUsuńTeż mam bzika :) Chętnie dokupiłabym kolejne ;)
UsuńTwoi ulubieńcy mogłyby być również moimi ulubieńcami ^^ Uwielbiam zapachowe świeczki, a szczególnie te, które pachną owocami <3
OdpowiedzUsuńowocowe lubię najbardziej w okresie wiosenno - letnim :)
UsuńU mnie przez cały luty królowała pokrzywa, każdego dnia 1-2 szklanki, czytałam że więcej nie można, bo wtedy szkodzi. Bardzo polubiłam jej smak i teraz jest jedną z moim ulubionych herbat ;)
OdpowiedzUsuńJakie zmiany zaobserwowałaś u siebie dzięki pokrzywie? :)
UsuńU mnie wygrywają cienkie szaliki :)
OdpowiedzUsuńYC pachnie cudownie <3
OdpowiedzUsuńSandicious