wtorek, 6 grudnia 2016

magiczny czas.


Czas jesienno-zimowy jest dla mnie bardzo klimatyczną porą roku. Jest to moment, kiedy mogę zwolnić i swój czas poświęcić na delektowanie się chwilami...
Okres ten kojarzy mi się z ciepłem, spokojem i życzliwością. Dla wielu osób jest to czas, kiedy tylko i wyłącznie w głowie mają szarobure dni, gdzie o godzinie 15 robi się ciemno i nie ma się już chęci do niczego.
Myślę, że warto spojrzeć na to z drugiej strony.


Długie wieczory pozwalają na nadrobienie wielu spraw, którym okres wiosenny nie zawsze sprzyja. Wg. mnie nie ma lepszego momentu aby nadrobić zaległości książkowo - filmowe. Na mnie czeka ogromna kolekcja książek, które mam zamiar przeczytać na przełomie 2016/2017 roku. Czytanie sprawia mi ogromną przyjemnością i elektroniczny czytnik nie jest w stanie zastąpić szelestu papierowych stron. Mimo, iż z łatwością przekonuję się do wszelkich technicznych nowinek, to jednak tego nie jestem do dziś w stanie zaakceptować. Książki wprowadzają fantastyczną atmosferę w domu. Uwielbiam przeglądać regały z książkami i odnajdywać nowe pozycje.


Imbir, cynamon, piernik, goździki. Korzenne smaki i zapachy jak żadne inne nie oddają atmosfery tego wspaniałego czasu. Wszelkie balsamy, kremy, żele królują w mojej pielęgnacji tylko w takich zapachach. Idealnie podkręcają nastrój jesienno-zimowy.


Herbaciany czas idealnie rozkwita w okresie od października do marca. Woda z cytryną jest ze mną o poranku, ale później przez cały dzień delektuję się herbatą. Nuty cynamonowe w połączeniu z imbirem, miód z migdałami i Earl Grey, czegóż chcieć więcej?


Kiedy myślę o wieczorze, od razu w mojej głowie pojawia się blask świec i zapach aromatycznego kominka. Takie drobne przedmioty potrafią dodać wyjątkowości.


Och, nie mogłabym zapomnieć o ciepłych, grubych swetrach, które towarzyszą mi przez ten cały okres.

Jest to czas, kiedy możemy upajać się bez końca takimi małymi przyjemnościami, ale jest to też dobry moment, aby pielęgnować nasze więzy rodzinne i przyjacielskie. Nie zapominajmy o naszych Bliskich, którzy czekają na nasz telefon czy też wizytę. O wiele sympatyczniej spędzić ten czas w większym gronie.

16 komentarzy:

  1. za "Francuski szyk" ogromnyyyy plus ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak! Mnie czasami doluj mrok o 15, ale staram sie o tym nie myśleć. Ja jesienią i zimą uwielbiam wieczorkiem pić cappuccino. A na książki i filmy jakoś brakuje mi czasu. Ładne zdjęcia :)
    nataliapfotografia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cappuccino też jest dobrą opcją ;) Preferuję jednak w porannych godzinach ;)

      Usuń
  3. Herbatka jest dobra na wszystko <3
    Pozdrawiam Niecoinna http://niecoinna01.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam relaksować się wieczorami przy gorącym kakao lub herbacie, dobrym filmie i pachnących świeczkach. Jak dla mnie to najlepsza pora dnia. :)

    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kakao raz na jakiś czas też lubię, ale zdecydowanie częściej sięgam po gorące mleko z miodem :) Pychotka :)

      Usuń
  5. Ja wieczorami uwielbiam pić gorąca herbate. Tylko wtedy ona smakuje tak wspaniale!

    Pozdrawiam,
    Rose💜

    OdpowiedzUsuń
  6. A u mnie grudzień zawsze stoi pod hasłem PRACA. Klienci chcą wszystko zamknąć przed Nowym Rokiem. Ale zima to moja ulubiona pora roku, więc zamiast herbaty, gości u mnie snowboard :D!

    BisBrothers

    OdpowiedzUsuń
  7. Grudzień ma zdecydowanie magiczny klimat ;-). Myślę, że dwa pierwsze tygodnie to taki spokojny czas, z herbatą, książką i ciastkami korzennymi, dopiero później zaczyna się świąteczny szaaał!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla samego siebie warto spojrzeć z innej perspektywy na czas jesienno- zimowy,bo narzekaniem niczego dobrego się nie osiągnie. Dlatego warto,warto - racja. Z książkami mam podobnie - papierowa to jednak taka..prawdziwa! To ona ma swój urok,książka to przecież nie tylko papier z literkami ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak, nie ma jak jesienny wieczór z książką i kakao :)
    Ja również nie przepadam za czytnikami - chociaż mają one niewątpliwie jeden duży plus - nie zabierają dużo miejsca w walizce i podczas podróży nie trzeba dużo dźwigać, żeby mieć ze sobą pokaźną biblioteczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te swetry... I koce! <3 W tym momencie nawet irytuje mnie to, że jest... za ciepło. Może to taki paradoks Warszawianki z Podlasia. ;) Na książki i filmy staram się znaleźć czas przez cały rok, ale rzeczywiście zima bardziej temu sprzyja. W tym momencie po raz kolejny czytam HP i jest to naprawdę cudowny powrót do dzieciństwa. Filmy też nadrabiam i nawet mam kilka do polecenia, jeśli ktoś ma ochotę: "Kubo" (tak, to bajka), "Boska Florence" i "Nice guys" (wspaniałe lekarstwo na ewentualny gorszy humor jesienią).

    OdpowiedzUsuń
  11. książki, herbata, ciepły koc i pachnące świeczki... zdecydowanie tak! :)

    OdpowiedzUsuń