czwartek, 18 stycznia 2018

nowości w mojej kosmetyczce. inglot, miya, tołpa, organique, wibo, rimmel, ziaja, mincer pharma.

MIYA - odżywczy krem z olejkiem z róży. Bardzo polubiłam się z tym kremem, używam go na dzień. Dzięki niemu moja cera jest nawilżona i promienna. Mimo iż jest gęsty w swojej konsystencji szybko się wchłania i nie zapycha skóry.

ORGANIQUE - cukrowa pianka peelingująca do ciała. Pianka jest bardzo delikatna i na pewno nie podrażnia. Można stosować ją częściej niż standardowy peeling, gdyż nie jest produktem, który mocno ściera naskórek. Bardzo ładnie pachnie.

TOŁPA - płyn micelarny do mycia twarzy i oczu. Używam tego płynu po oczyszczeniu twarzy żelem. Zapach jest bardzo subtelny i konsystencja jest bardzo fajna, gdyż nie zostawia nieprzyjemnego filmu na skórze. I co ważne - nie przesusza mojej cery.

ZIAJA - peeling wygładzający. Bardzo lubię peelingi tej firmy. Do tej pory używałam peelingu z serii Ziaja PRO, który nadal polecam i uważam, że jest świetny. Tym razem postanowiłam sprawdzić coś nowego. Stosuję go regularnie 2 razy w tygodniu, dzięki temu moja skóra nie ma suchych skórek na twarzy a makijaż trzyma się rewelacyjnie i wygląda świeżo. Nie podrażnia i nie piecze, gdyż czasami trafiałam na takie peelingi, gdzie moja skóra tak na nie reagowała. Z tym nie mam takiego problemu.

MINCER PHARMA - rozświetlający krem pod oczy. Krem w swojej konsystencji jest gęsty, ale nie obciąża skóry. Szybko się wchłania i delikatnie rozświetla cienie pod oczami. Nie roluję się pod podkładem.

WIBO - pomadka i tusz do rzęs. Kupiłam te kosmetyki w formie eksperymentu, gdyż ostatnio czytałam wiele pozytywnych opinii. I faktycznie jest za co chwalić. Pomadka ma piękny kolor, idealny na co dzień. Dzięki temu tuszowi moje rzęsy prezentują się rewelacyjnie! Dawno nie prezentowały się tak dobrze. Pięknie wydłuża i subtelnie pogrubia. Jestem nim zachwycona!

RIMMEL -korektor pod oczy. Jest bardzo delikatny, nie waży się i nie ściera. Co ważne nie ciemnieje, bo często kosmetyki tego typu potrafią przybierać inną barwę po nałożeniu. Na plus. Więcej nie wymagam od tego typu kosmetyków, gdyż nie potrzebuję super mocnego krycia.

INGLOT - emulsja rozświetlająca. Do tej pory używałam rozświetlacza w kamieniu, ale Mikołaj w tym roku obdarował mnie taką nowości. Produkt bardzo łatwo się rozprowadza i można nim stopniować efekt jaki chcemy osiągnąć. Doskonale komponuje się z resztą makijażu, więc nie jest nachalny i sztuczny.

14 komentarzy:

  1. O super ja rowniez mam ten krem z Miya i czeka na swoja kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawdza się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że Ciebie też nie zawiedzie ;) Daj znać ;)

      Usuń
  2. Ja uwielbiam ziaję, bo tania i dobra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, mają dużo ciekawych produktów za niewielkie pieniądze :) Bardzo lubię ich kremy do rąk :)

      Usuń
  3. Kusi mnie MIYA, z Organique też chętnie wypróbowałabym te pianki, wyglądają przepięknie. Zaciekawił mnie też tusz Wibo, w ramach eksperymentu też chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tusz Wibo, to moje największe odkrycia także polecam jak najbardziej :)

      Usuń
  4. Ojejku :D chyba będę musiała spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie najlepsze kosmetyki to AA. Pozostałe powodują uczulenie. Chociaż Ziaja też jest bardzo przyjemna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziaję też lubię, ale kremy pod oczy wywołują u mnie uczulenie i nie mogę ich stosować :(

      Usuń
  6. Super, nie znałałam żadnego z tych produktów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne propozycje, zaciekawił mnie krem rozświetlający pod oczy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta myślę, że będzie zadowolona ;) Daj znać jak się sprawdza jeśli się zdecydujesz ;)

      Usuń
  8. Na pewno skuszę się na ten tusz do rzęs z Wibo i bardzo kusi krem z olejkiem róży :)

    OdpowiedzUsuń