ulubieńcy stycznia.

Dziś chciałabym Wam przedstawić moich styczniowych ulubieńców. Takie drobne rzeczy bardzo poprawiają mój nastrój. Styczeń był dość ponurym i długim miesiącem, także tym bardziej doceniłam takie małe przyjemności ;)

AVON Planet Spa - Odżywczy krem do rąk, stóp i łokci. Jeśli nie znacie jeszcze tego cuda, to koniecznie musicie nabyć, jest to najlepszy krem jaki miałam w swojej kolekcji! Stopy po tym kremie przez noc odradzają się na nowo i są jak nowe, delikatne, odżywione i nawilżone. Czegoż chcieć więcej? ;)

Marks & Spencer - Organiczna herbata o smaku - cytryny, imbiru i żeń - szenia. Bardzo dobra kompozycja herbaciana, idealna na zimowe dni. Rozgrzewająca, orzeźwiająca i pobudzająca. Mniam. 

Garance Dorè - Love Style Life. Wg mnie jest to przyjemna i lekka lektura. Książka stanowi bardziej autobiografię autorki, aniżeli poradnik modowy. Jednakże jest w niej zawarte bardzo dużo pięknych zdjęć, które przedstawiają stylizacje. Autorka w przezabawny sposób opowiada o swoim życiu, które doprowadziło ją do miejsca w którym obecnie się znajduje. Myślę, że dla wielu osób może być to inspirująca pozycja.

Twinings - Herbata Lady Grey Tea. Czarna herbata z dodatkiem skórki pomarańczy, chabru i cytryny. Wiem, że tą herbatę zapewne zna większość z Was, ale nie wiem czemu do tej pory przechodziłam obok niej obojętnie, bo teraz nie mogę się z nią rozstać. Pycha! 

Kabos - Odżywka z proteinami jedwabiu. Nie wiem jak kondycja Waszych paznokci zimową porą, ale moje są bardzo osłabione. Jest to jedyny preparat, który stosuję jako ratunek do moich paznokci i jest to strzał w dziesiątkę. Paznokcie stają się zdecydowanie mocniejsze i ładniejsze. Nie niszczy przy tym skórek, jak to potrafią robić inne odżywki. Jestem z niej bardzo zadowolona i szczerze Wam polecam!

Dajcie znać koniecznie co jest Waszymi ulubieńcami mijającego miesiąca ;)