od wielu sezonów. Do pewnego momentu przechodziłam obok nich obojętnie, okej lekki zachwyt wywoływały we mnie, ale nie na tyle, aby je zakupić. Aż pewnego dnia.. kompletując strój na wesele przyjaciółki, postanowiłam na poprawiny wykorzystać moją ukochaną, czerwoną sukienkę i pojawił się dylemat, jakie buty? Jako że, chciałam kolejny dzień świętowania spędzić w komfortowym obuwiu, zaczęłam poszukiwania od butów na delikatnym obcasie.. bądź balerinek. Przeglądając wiele stron natknęłam się na Mel by Melissa i doszłam do wniosku, że będą się bardzo fajnie komponowały z moją sukienką. Nigdy wcześniej nie miałam butów z takiego tworzywa, więc było wiele obaw, ale sprawdziły się. Są bardzo wygodne, dziewczęce i do tego pachnące gumą balonową! Czegóż można chcieć więcej? Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem kolejnej pary, ale póki co żaden inny model nie wywołał szybszego bicia serca.. ;)
Sobotnią wyprawę zakończyliśmy na Off Piotrkowska w Spółdzielni.
Zaglądacie na Off czy polecacie inne miejsca w Łodzi?
Lubicie Mel by Melissa?
Ściskam,
Madzia!
fot. Michał Szymański
bluzka - h&m / spódnica - house / buty - mel by melissa (intershoe)
bluzka - h&m / spódnica - house / buty - mel by melissa (intershoe)
Uwielbiam Melissy (zwłaszcza model Lady Dragon). Co do baletek polecam właśnie trochę tańszą linię Mel. Są o niebo wygodniejsze niż te w regularnej serii więc świetnie trafiłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Karolina
Mam coraz większą ochotę na kolejne zakupy, bo widzę że właśnie pojawiła się nowa kolekcja Meliss :) Miłego dnia ;))
UsuńButki super!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPodobają mi się Melissy, ale nie obcierają Cię? Ja się bardzo tego boję! :/
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na mojego bloga! W ostatnim poście trendy w makijaży na sezon jesień-zima 2015/2016 :) Zaobserwuj, a jeśli spodoba mi się Twoj blog na pewno się odwdzięczę!
http://coconutsweetness.blogspot.com/
Buty w ogóle nie obcierają, czego również się obawiałam, ale myślę że to może być sprawa indywidualna, także najlepiej wypróbować na własnych stopach :)
UsuńZapraszam :) http://piralss.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mele. Mam czarno-białe. Są eleganckie i miałam je na kilku rozmowach o pracę kiedy padał deszcz:) Nie noszę ich latem, bo niestety za bardzo mi się w nich pocą stopy;P
OdpowiedzUsuńMadziu, ja od jakiegoś czasu dojrzewam do tej decyzji, ale zwlekałam czekając na promocję. Jakiś czas temu na zalando kupiłam podobne Teda Barkera, niestety musiałam je zwrócić, bo był problem z rozmiarówką, ale przyznam szczerze, że założenie ich na 15 minut w domu już odparzało stopę. Czy z Twoimi nie ma tego problemu? Bo teraz tego się najbardziej obawiam...
OdpowiedzUsuńNie mam z nimi najmniejszych problemów, naprawdę. Ubrałam je ostatnio nawet w te największe upały i zero odparzeń. U mnie sprawują się bez zarzutów :) dlatego mam chęć na kolejne, bo przed zakupem również miałam tysiące obaw, czy na pewno będą nadawały się dla mnie, bo często buty mnie obcierają.
UsuńJAK DLA MNIE SĄ ZA CUKIERKOWE :)
OdpowiedzUsuńChciałam mieć Meliski, niestety nie produkują mojego rozmiaru. Ale pachną przepięknie!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jednak to się zmieni i będziesz mogła cieszyć się swoimi Meliskami ;) pozdrawiam ;)
UsuńCudowne są Meliski, zawsze się ładnie prezentują :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę ;)
UsuńMuszę gdzieś powąchać te buty, tak bardzo ciekawi mnie ich zapach. haha :D słodko wyglądają
OdpowiedzUsuńagataosinska9.blogspot.com
zapach jest świetny! ;)
Usuńuwielbiam spółdzielnie...mają tam same pyszności! ;)
OdpowiedzUsuńoch ja też, uwielbiam cały Off ;)
Usuńpiękne te buty <3
OdpowiedzUsuńcierpieniepokrytetatuazem.blogspot.com
Takie buty chyba nie bardzo pasowałyby do mojej szafy, ale nie mogę zaprzeczyć - są przeurocze! Możliwe, że jako osoba z kotem na punkcie zapachu gumy balonowej (dziękujmy za żele dla dzieci) skusiłby mnie bardziej ich zapach, niż nawet najpiękniejszy wygląd ;)
OdpowiedzUsuńmusisz je koniecznie powąchać, bo to niespotykane wśród obuwia, może Cię skuszą do zakupu mimo wszystko ;) pozdrawiam ;)
Usuń