czwartek, 18 lipca 2019

nowości w mojej kosmetyczce - inglot, bielenda, soraya, nacomi.

inglot pomadka

Dawno nie było postu o moich kosmetykach, które u mnie się sprawdzają, więc pora to nadrobić, bo jest kilka smaczków godnych polecenia. Mam nadzieję, że każda z Was znajdzie coś dla siebie. 

inglot pomadka

INGLOT - matowa pomadka w kolorze 308. Mocno pudrowy róż daje bardzo ciekawy efekt na ustach. Mimo iż ma matowe wykończenie, to wcale nie wysusza ust i bardzo długo się na nich utrzymuje. Jest bardzo lekka i nie tworzy na ustach nieładnej warstwy. Bardzo się cieszę, że skusiłam się na jej zakup, bo wcześniej nie byłam przekonana do matowych pomadek. 

soraya kosmetyki

SORAYA plante - roślinny żel myjący do twarzy. Delikatny kwiatowy zapach, nie podrażnia ani nie uczula. Zawiera wyciąg z aloesu i białej herbaty. Doskonale radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Skóra po nim nie jest ściągnięta. Dodatkowo zachwycam się szatą graficzną tej kolekcji. Wielki plus. 

bielenda masełko

BIELENDA - masełko do rąk z bananowym ekstraktem. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam wszelkie mazidłach o zapachu banana, kokosa albo czekolady. Sama słodycz. Masło długotrwale nawilża dłonie, wygładza i delikatnie natłuszcza, ale nie pozostawia tłustego filmu na dłoniach. Jest bardzo wydajne, a zarazem poręczne. Idealnie nadaje się do torebki.

nacomi kosmetyki

NACOMI - nawilżający koktajl do twarzy 3 w 1. Jeśli potrzebujecie intensywnego nawilżenia, to ten produkt jest dla Was. Można go stosować jako maseczkę bądź stosować jako serum np. zostawić na całą noc. Ja wybieram opcję drugą i moja twarz o poranku jest bardzo wypoczęta i świeża. Koktajl bardzo szybko się wchłania i nie zapycha. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Już od dawna chciałam go wypróbować, ale za każdym razem kiedy byłam w HEBE, był wykupiony. Swoją drogą produkty Nacomi bardzo dobrze sprawdzają się w mojej pielęgnacji. Mam również peeling, krem pod oczy i krem na noc. Dodatkowo od kiedy zaczęłam regularnie używać produktów nawilżających w swojej pielęgnacji to nie mam żadnych problemów z niedoskonałościami. 

inglot rozświetlacz

INGLOT - rozświetlacz z kolekcji Jennifer Lopez. Poszukiwałam efektu glow na swój ślub, gdyż chciałam rozświetlić sobie przede wszystkim dekolt. Efekt jaki nim uzyskałam był naprawdę WOW! Niesamowicie rozświetla skórę, ma bardzo ładny naturalny odcień, więc nadaje się do różnych odcieni skóry. Teraz kiedy moja skóra jest dodatkowo opalona efekt jest jeszcze przyjemniejszy dla oka. Stosuję go również w niewielkiej ilości na kości policzkowe. Co najważniejsze - długo się utrzymuje i nie ściera się ze skóry.

Dziewczyny! Dajcie koniecznie znać co u Was nowego w kosmetyczkach :)

Ściskam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz