Witajcie! Jak Wam mijają wakacyjne dni? Mam nadzieję, że miło i przyjemnie. Ostatnio odwiedziłam na parę chwil Warszawę.. Za każdym razem staram się zwiedzić nowe miejsca, aby poznać ją jeszcze bardziej. Poza tym stolica nieustająco się rozwija, także ciężko za wszystkim nadążyć, ale to szybkie tempo, które panuje w tym mieście jest dla mnie bardzo przyjemne na kilka dni, gdyż w moim rodzinnym mieście żyje się zdecydowanie wolniej i bez tylu atrakcji.. Ale to niczego nie ujmuje mojej miejscowości, wręcz przeciwnie jest dla mnie bardzo urokliwe i po takim kilkudniowym wyjeździe jeszcze bardziej doceniam moje rodzinne okolice.
A Wy co sobie cenicie bardziej?
Spokój i małe miasteczka, czy zdecydowanie bardziej odnajdujecie się w zatłoczonych miastach?
Na początek Redberry – to stały punkt wycieczki do Warszawy
(nigdy nie mogę się opamiętać przed zjedzeniem tego specjału ;))
Starbucks i mocca.
Na obiad wybraliśmy się do Zapiecka. Zamówiliśmy pierogi,
wybrałam opcję 9 pierogów – każdy inny smak. Polecam!
Idealna filiżanka dla mnie ;)
Kolejnego dnia odwiedziliśmy KROWARZYWA. Jest to miejsce z
wegańskimi burgerami. Cieciorex był mój – ciecierzyca, natka pietruszki,
papryka i zioła. Pyszotka!
Odwiedziłam również Park Skaryszewski, który zawsze jest
idealny na spacery.
Ulica Francuska w Warszawie jest zawsze pełna nowych miejsc
do odwiedzenia, tym razem trafiliśmy do Lukullusa – cukiernia warszawska, która
swój początek ma w 1946.
Koniecznie musicie tam zajrzeć, bo ich wyroby są
przepyszne.
Poza tym wieczorem wybraliśmy się nad Wisłę do Plażowej,
gdzie jest baaaardzo dużo ludzi, muzyki i wiele innych atrakcji. Multimedialny Park Fontann jest również
godny odwiedzin.
Bardzo żałuję, że mam tak mało zdjęć, ale mam nadzieję, że
naprawię to w kolejnych wyprawach.
Buziaki